Ekipa rowerowa w Domu Andrejki: Wskoczyliśmy na pedały i w klimat relaksu

Kiedy nasza grupa rowerowa w końcu ustaliła datę spotkania (cud godny odnotowania w kronice), zaczęliśmy szukać miejsca, w którym nie tylko można by dobrze pedałować, ale i odpocząć. I trafiliśmy w dziesiątkę – dom Andrejki w Blatnicy.

Rano w siodle, wieczorem przy ognisku

Blatnica to raj dla rowerzystów. Prosto z domu wsiadaliśmy na trasy prowadzące przez Dolinę Gaderską, Tlstą lub Ostrą. Przyroda jest piękna, przewyższenia ożywcze, a kiedy któryś z nas się zgubił, przynajmniej miał wymówkę, dlaczego przyjechał ostatni (mówił, że podziwiał widoki).

Po powrocie zdjęliśmy kaski, usiedliśmy w altanie i rozpaliliśmy grilla. Piwo, dobre jedzenie, odrobina nostalgii i mnóstwo śmiechu. Klasyka naszych spotkań – tym razem w komfortowych, pięknych wnętrzach.

Dom stworzony na imprezę

Dom Andrejki ma cztery pokoje i dodatkowe łóżka, więc wygodnie rozłożyliśmy się z naszymi rowerami. Ogród zapewniał miejsce do konserwacji sprzętu i wieczornych spotkań. Bonus? Każdego ranka mogliśmy delektować się kawą na tarasie z widokiem na wzgórza, które wciąż na nas czekały.

Wspomnienia w stopach i w sercu

Z tej podróży wynieśliśmy nie tylko masę mięśniową i bogatą galerię zdjęć, ale także poczucie, że takie spotkania powinny odbywać się częściej. Dom Andrejki zapewnił nam dokładnie to, czego szukaliśmy — komfort, świetną lokalizację i przestrzeń na udaną imprezę.

Podsumowując? Może i spakowaliśmy rowery, ale plan na kolejną randkę jest już niepewny. I chociaż niektórzy z nas jeżdżą jak profesjonaliści, a inni stawiają bardziej na humor niż na kondycję, wszyscy się zgodziliśmy: Blatnica + dom Andrejki = świetna przejażdżka.

#BlatnicaNaBicykli #CyklistikaSPríbehom #GaderskáDolina #CykloVýjazd #PartiaNaKole #AndrejkinDom #BicykleAVýhľady #VýjazdSNádychom