Jazda na sankach z córką

Zimowa przygoda na górce – zjeżdżanie na sankach z moim małym partnerem ❄️🛷💙

Jak stać się szczęśliwym w kilka minut.

Dzisiaj moja córka i ja oddałyśmy się jednej z najwspanialszych zimowych przyjemności – sankowanie! Czasami naprawdę nie potrzeba niczego więcej niż odrobiny śniegu, ciepłych rękawiczek i chęci bycia razem. Od rana ciągnie mnie za rękaw z błyskiem w oku: "Mamo, chodźmy na górę, proszę!" I jak mogłem się oprzeć?

Chwyciliśmy sanki, spakowaliśmy kombinezony i ruszyliśmy w drogę. Śnieg pięknie chrupał pod naszymi stopami, a wszystko wokół przypominało bajkę – białe drzewa, czerwone policzki i śmiech dzieci unoszący się nad wzgórzem.

Nasza mała spadała jak huragan, a za każdym razem, gdy jechaliśmy razem, trzymała się mnie jak szpilka, ale śmiała się z całego serca. Po dziesiątym podjeździe już łapałam oddech, ale jej śmiech był dla mnie jak najpiękniejsza muzyka.

Ale najbardziej poruszyło mnie, gdy w przerwie między przejażdżkami szepnęła mi: "Mamo, to najlepszy dzień." Wtedy znów uświadomiłam sobie, że takie zwyczajne chwile jak te, to te, które zapamiętamy na całe życie. I nie tylko ona – ja również.

Doma nás čakal horúci čaj, premrznuté prsty a hrejivý pocit na duši. Dnešok bol dôkazom, že šťastie naozaj býva v jednoduchosti.

#ZimoweChwileZDziećmi